Kubły na śmieci na ulicach Łazarza

Andrzej Janowski

Kubły na śmieci z aż 45 łazarskich kamienic były na stałe wystawiane na chodniki, pasy zieleni, miejsca parkingowe, a nawet na… przystanek autobusowy. Żadna nieruchomość z Łazarza nie ma zgody na trzymanie koszy na śmieci w pasie drogowym. Problem udało się w większości rozwiązać – 80% koszy zniknęło z ulic.

Kosze nie mogą stać na ulicach

Właściciele nieruchomości mają obowiązek trzymać kosze na śmieci na swojej posesji lub na posesji, do której mają tytuł prawny. Niestety, pojemniki z części nieruchomości były na stałe wystawiane na ulice. Przyczyny były różne – np. niechęć właścicieli do przeciągania koszy przez klatki schodowe i kilka schodów, problemy z dostępem do podwórek. 

Problem z 45 kamienic

Latem 2021 r. aż 45 łazarskich nieruchomości trzymało na stałe kubły na śmieci na ulicach. Największy problem był na niedawno wyremontowanej ul. Jarochowskiego, gdzie stały kosze z aż 11 adresów. Źle było też na ul. Lodowej (10 nieruchomości) i  Bogusławskiego (9 nieruchomości). Na ul. Limanowskiego wystawiono  kosze z czterech nieruchomości, na Kasprzaka – z trzech, na Granicznej – z dwóch. Na ul. Niegolewskich, Chłodnej, Potworowskiego, Hetmańskiej, Szymborskiej i Stablewskiego problem dotyczył pojedynczych nieruchomości. 

Spotkanie, ostrzeżenia, mandaty i kary

Na wystawiane na stałe na ulice kosze skarżyli się mieszkańcy. Problem narastał – z kolejnych kamienic, za „przykładem” sąsiadów przestawano chować kubły na podwórka. Rada Osiedla zinwentaryzowała wszystkie takie miejsca. Następnie – w czerwcu 2021 r. podjęliśmy uchwalę z wnioskiem do Prezydenta Miasta Poznania o kompleksowe rozwiązanie tego problemu. Od razu też umówiliśmy się na spotkanie w terenie z przedstawicielami Straży Miejskiej, Zarządu Dróg Miejskich, Wydziału Gospodarki Komunalnej oraz GOAP-u (który wówczas odpowiadał za system wywozu odpadów). 

Ustaliliśmy, że najpierw GOAP wyśle do wszystkich właścicieli nieruchomości trzymających kosze na ulicach pisma z żądaniem ich usunięcia i poinformowaniem o grożących konsekwencjach. Tak też się stało – ale zareagowali na to nieliczni. Działania rozpoczęła więc Straż Miejska, wystawiając mandaty. Te działania również miały ograniczoną skuteczność – większość koszy nadal stała na ulicach. Oczekiwany efekt przyniosło dopiero wszczęcie przez Zarząd Dróg Miejskich postępowań administracyjnych w sprawie zajęcia pasa drogowego bez wymaganych zezwoleń.

Zajęcie pasa drogowego bez zezwolenia

Chodniki, pasy zieleni, miejsca parkingowe znajdują się w pasie drogowym. Jeśli ktoś chce na nim coś ustawić, musi dopełnić formalności i uzyskać zgodę na zajęcie pasa drogowego oraz wnieść opłaty. Od razu wyjaśniamy, że Zarząd Dróg Miejskich nie wydawał i nie wydaje zezwoleń na trzymanie pojemników na śmieci w pasie drogowym. Kontrolerzy ZDM sfotografowali stojące na ulicach pojemniki, zmierzyli zajmowaną przez nie powierzchnię i naliczyli kary.  Wysokość kar wynosi dziesięciokrotność opłaty za legalne zajęcie pasa drogowego. Stawka “normalnej” opłaty dla większości łazarskich ulic wynosi 4 zł dziennie za 1m2. Dziesięciokrotność tej stawki to aż 40 zł dziennie za 1m2. Jeśli więc wystawione na ulicę kosze zajmują np. 3m2, to kara wyniesie 120 zł dziennie. Rok trzymania koszy na ulicy może więc kosztować właścicieli nieruchomości ponad 40 tys. zł.

Działania ZDM okazały się skuteczne i przyniosły efekt: obecnie kosze na ulicach trzymają właściciele już tylko 8 kamienic (3 na Lodowej, 2 na Granicznej, po 1 na Chłodnej, Hetmańskiej i Jarochowskiego).

Na zdjęciu – kosze z ul. Lodowej, które stały w pasie zieleni i zostały zabrane na podwórko po interwencji miejskich jednostek.

Problemy z koszami w przedogródkach

Większość wystawianych wcześniej na ulice koszy przestawiono na podwórka i nie są już widoczne z ulicy.
Niestety, nie wszędzie zabranie koszy z pasa drogowego oznaczało poprawę estetyki. Szczególnie widoczne jest to na ul. Jarochowskiego i Bogusławskiego, gdzie podwórka są zagrodzone i najprościej trzymać kosze z przodu, w przedogródkach. Część właścicieli zadbała o to, żeby kosze schować w estetycznych obudowach (zdjęcie poniżej – z ul. Jarochowskiego). Niestety – inni przesunęli tylko kosze do przedogródków, bez ich zasłonięcia. Mamy nadzieję, że z czasem się to zmieni.

Comments are closed.